Samochody

Samochód na każdą okazję

Jedni marzą o samochodzie sportowym, wyścigowym, inni o terenowym, jeszcze inni o takim eleganckim, bardzo reprezentatywnym. A jeszcze inni po prostu je kupują. Ale nie

Jedni marzą o samochodzie sportowym, wyścigowym, inni o terenowym, jeszcze inni o takim eleganckim, bardzo reprezentatywnym. A jeszcze inni po prostu je kupują. Ale nie zajmując się tym, kogo na co stać, traktując sprawę tak, jak gdyby nie istniało coś takiego jak pieniądze, bogaci i biedni, skupmy się na samych samochodach.

Jaki samochód jest na każdą okazję? Może nie ma takiego modelu, który pasowałby zarówno na ślub, jak i na przyjęcie u znajomych i byłby dobry do podwiezienia dzieci do szkoły i równocześnie do jazdy na zakupy i do rajdów terenowych.

limousine-350.jpg

Tak naprawdę, każdy samochód byłby dobry do każdej z tych rzeczy, jednak są ludzie, którzy mają to i owo, i chcą to lub owo wydać na kilka samochodów.
Jaki więc samochód byłby dobry na spotkanie towarzyskie w jednym z kubów dużego miasta? Może limuzyna, a może jakieś porsche. Nie. Limuzyna nie ustoi zbyt długo. Chyba, że Twój kierowca wyrzuci Cię z niej pod pubem, i odejdzie w siną dal, do garażu w posesji, a potem wróci po Ciebie kiedy będzie trzeba. Jest to jakaś opcja. Jednak czy dobra? Może tak. Ale są też inne.

Przyjeżdżasz na dżampreskę Twoim cadillacem, czerwone bydle, albo czarne czy granatowe. A może złote, srebrzyste lub białe? To dopiero byłoby wrażenie. Przyjeżdżasz więc nim pod pub, wyskakujesz, i idziesz się bawić. Po powrocie wracasz nim do domu, o ile nie jesteś pod wpływem alkoholu lub innych świństw, i pod warunkiem, że Twoje cudo nadal tam jeszcze jest.

Inna opcja: zabierasz z domu wielkiego tarana, Twoją nową terenówkę, którą to ostatnio rozjeżdżałeś na wybiegu inne cudeńka, a które to przy każdym podskoku pękały i łamały się, a Ty miałeś dziką satysfakcję, że taki masz klawy wóz. Jeśli taran przez pubem, to jest szansa na to, że złodziejaszek nie wdrapie się na jedną choćby oponę, a jeśli mu się to uda, i tak zleci z niej z głośnym hukiem. Poza tym, istnieje ryzyko obfotografowania Twojego wozu przez bandę napalonych facetów, którzy będą pod wrażeniem jeszcze przez tydzień, zaś zdjęcia Twojego wozu znajdziesz na You Tube lub w innej przestrzeni internetowej.

A to już wiesz?  Tachograf cyfrowy kłopotliwy dla przewoźników

Może więc najbezpieczniej będzie dotrzeć do pubu fiatem, małym fiatem, choć to już też zabytek, i a nuż widelec spodoba się jakiemuś koneserowi? A może rower? Jeśli wybierzesz się na rowerze, może okazać się, że zostaną po nim koła lub rama, a może nawet zniknie i łańcuch zniknie, bo był „za dobry”?

Tak czy inaczej, samochód warto mieć, choćby nawet i limuzynę czy zwykłego mercedesa klasy X. Dlaczego? Ponieważ czymś trzeba jeździć. A może której ferrari? Najlepiej to z najnowszym super turbo silnikiem i ze specjalnymi odrzutowymi skrzydłami, na których można polecieć nawet i w kosmos, gdzie się tylko zapragnie.

A jaki samochód nadaje się na dojazd do szkoły? Może suzuki, albo toyota? A może i nawet nada się do tego lamborghini? Takie żółciutkie jak jajeczko, takie płaściutkie jak naleśnik? Hm. Jest tylko jeden problem. Polska patelnia jest zadrapana, ma koleiny, ma dziury, ma wszystko to, czego brakuje w niej w innych, rozwiniętych i bardziej dorozwiniętych krajach świata. Jednym słowem, szkoda byłoby, aby nasz naleśnik urwał sobie zawieszenie, lub co gorsza, wyskoczył jak żaba lub zanurkował pomiędzy koleiny i rozpadł się na amen. Szkoda by było. Dlatego, nie kupię sobie ani lamborghini, ani ferrari, ale porządnego tarana – na polskie drogi będzie a w sam raz. Prawdziwy teren.
ika

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy